Podsumowanie sezonu 2019 - lęgi naturalne i reintrodukcje

Autor: Administrator

     Kolejny, dwudziesty pierwszy sezon obrączkarski za nami. Niby co roku jest coraz lepiej, ale zawsze jest pewna doza niepewności, czy również w tym roku będziemy mieć jakieś nowe stanowiska i czy w pozostałych gniazdach będzie równie dobrze, jak w latach poprzednich. No i chyba się nie zawiedliśmy, po raz kolejny bieżący sezon jest najlepszy w historii, choć nie obyło się bez małych "tragedii".

Tereny leśne

     Ostatnie trzy lata na terenach leśnych były dość wyrównanie pod względem ilości młodych. W latach 2016-2018 mieliśmy odpowiednio po 21, 17 i 19 młodych, które wykluły się w gniazdach nadrzewnych. W 2016 roku przybyły trzy nowe stanowiska leśne a w 2018 roku jedno nowe gniazdo w lesie. Ten rok był wyjątkowo dobry pod obydwoma względami. 27 maja, gdy kontrolowaliśmy jedne z ostatnich w tym roku gniazd, dostaliśmy dwa telefony, że zostały znalezione nowe gniazda w lesie. Pierwszy od Marcina Kaczmarka, który stwierdził obecność sokołów na starej platformie zbudowanej dla puchacza w Nadleśnictwie Strzelce Krajeńskie, drugi od Marka Klewiado w sprawie nowego stanowiska w Nadleśnictwie Nidzica na Mazurach. Ponieważ  tego dnia obrączkowaliśmy sokoły w Szczecinie i w Nadleśnictwie Dębno, udało się nam jeszcze tego samego dnia pojechać do Strzelec Krajeńskich. Na miejscu czekał już na nas Mariusz Urban, który już wielokrotnie pomagał nam przy obrączkowaniu sokołów i założył dla nas wiele sztucznych gniazd na drzewach. Drzewostan dość wiekowy, z mocnym podszytem utrudniającym kontrolę gniazda z ziemi. Podczas wchodzenia na drzewo, będąc już blisko gniazda dostajemy informację, że są trzy młode. "Szukaj dalej" krzyczymy z dołu trochę dla żartu. Po dotarciu już na miejsce okazuje się, że jest pięć młodych !!! Czasami warto trochę dokładniej poszukać ;)  Był to wyjątkowy lęg, pięć młodych u sokołów zdarza się bardzo rzadko. W Polsce do tej pory mieliśmy pięć młodych w 2003 roku na szczecińskim Wiskordzie oraz w latach 2018 i 2019 w Lublinie. Pięć młodych na drzewie, to już wyjątkowa gratka. W gnieździe były same samce. Mamy nadzieję, że w kolejnych latach będzie podobnie. To stanowisko to już drugie nowe w tym roku w tym samym nadleśnictwie. O pierwszym wiedzieliśmy już dużo wcześniej dzięki zamontowanej przez Komitet Ochrony Orłów fotopułapce na platformie dla rybołowa. Tam na bieżąco śledziliśmy składanie jaj i odchowywanie młodych. W Gnieździe były trzy młode. Nadleśnictwo to sąsiaduje bezpośrednio z Nadleśnictwem Barlinek, gdzie od wielu lat mamy już kilka stanowisk, które zaczynają pączkować na okolicę. Nadleśnictwo Kłodawa, też sąsiadujące z Barlinkiem, również może się pochwalić nowym gniazdem sokołów, które znalazł wcześniej wspomniany Mariusz Urban. Podczas kontroli okazało się, że cztery pisklęta są jeszcze zbyt małe na obrączkowanie. Niestety gdy przyjechaliśmy je zaobrączkować okazało się, że w międzyczasie gniazdo spadło wraz z lęgiem. Z tego właśnie względu prawie wszystkie nowe gniazda po sezonie przebudowujemy, aby zapewnić ptakom stałe i bezpieczne lokum. Ponieważ sokoły same gniazd nie budują, tylko zajmują gniazda innych ptaków, często nie wytrzymują one kilku sezonów. Nie tylko gniazd po krukach, które z natury są bardzo delikatnej budowy, ale również po bielikach, które w poprzednich latach ulegały zniszczeniu w trakcie czy po sezonie lęgowym. W Nadleśnictwie Nidzica mogliśmy się pojawić dopiero trzy dni później. Na miejscu okazało się, że młode są już zbyt duże, by bezpiecznie podjąć próbę ich obrączkowania. Jedno z młodych siedziało już poza gniazdem. W tym przypadku trzy młode zostały bez obrączek. Piątym nowym stanowiskiem leśnym  było Nadleśnictwo Goleniów. To gniazdo również jest wyjątkowe, bo po raz pierwszy zlokalizowane na drzewie liściastym - olszy. Ptaki zajęły gniazdo bielika, niestety lęg nie dotrwał do końca, gniazdo okazało się zbyt słabe i częściowo się przechyliło powodując stratę lęgu. Oczywiście gniazda zarówno w Strzelcach jak i Goleniowie zostaną odbudowane, by zapewnić bezpieczne lęgi w kolejnych latach.

     Wymienione powyżej nowe stanowiska to tylko te, o których wiemy. Zdajemy sobie sprawę, że nieznanych nam gniazd może być o wiele więcej, o czym świadczą coraz częściej spotykane dorosłe sokoły w parach bez obrączek.

    W znanych z wcześniejszych lat  gniazdach w Nowych Ramukach i w Barlinku nie było w tym roku lęgów. Być może ptaki zmieniły stanowisko. W Trzebieży, pod okiem kamery, wykluły się cztery młode. W Dolinie Baryczy również cztery młode. Na drugim stanowisku w Barlinku, na platformie dla rybołowa były trzy młode, w Dębnie również trzy, ale tu ptaki przeniosły się w inne miejsce zajmując gniazdo kruka. Pechowym stanowiskiem jest gniazdo w Nadleśnictwie Mieszkowice. Tam w drugim roku gniazdowania gniazdo spadło podczas wichury w okresie lęgowym. Po odbudowaniu gniazda ptaki powróciły i w zeszłym roku wyprowadziły młode. W tym roku również próbowały, ale podczas próby obrączkowania znaleźliśmy niedaleko gniazda jedynie pióra po samicy a niedaleko tego miejsca wypluwkę puchacza. Gniazdo również było już puste. Jedynie obecność w rewirze samca napawa optymizmem na odbudowę pary w przyszłym roku. Druga para w Nadleśnictwie Dębno nie przystąpiła do lęgu w tym roku. Być może przez ciągłe walki z bielikami o gniazdo. Mieliśmy też dwa nowe gniazda zajęte przez pary sokołów, ale w obydwóch przypadkach samice miały dopiero rok i nie przystąpiły do lęgów. Liczymy, że w przyszłym roku dochowają się już młodych. 

   Podsumowując ten rok był bardzo dobry dla ekotypu leśnego. Przybyło nam pięć nowych stanowisk. Łącznie we wszystkich leśnych gniazdach wykluło się 29 młodych, tj. o 10 więcej jak w poprzednim roku.

Tereny zurbanizowane

       Miasta również mogą się pochwalić znacznym przyrostem ilości młodych, w tym roku jednak głównie za przyczyną większej ilości młodych w poszczególnych miejscach, niż przez nowe stanowiska, których było tylko dwa, ale jedno z udanym startem. Jednym z nowych miejsc była Elektrownia Bełchatów. Miejsce to wypracował Wiesław Durniat z naszego stowarzyszenia. Od kilku lat namawiał mnie, aby tam pojechać lub znaleźć kogoś na miejscu, kto by sprawdził ten teren. W tym roku pojechał tam osobiście i nie zajęło mu dużo czasu, aby zobaczyć startującego sokoła gdzieś z zakładu. Po uzyskaniu zgody na wjazd na teren elektrowni, dosłownie po kilku minutach od rozstawienia sprzętu udało się zlokalizować gniazdo. Znajdowało się ono na konstrukcji taśmociągu do nawęglania kotłów na wysokości ok 75 m. Ptaki dochowały się jednego młodego. Dojście do gniazda było trochę karkołomne, na szczęście się udało. Drugie nowe stanowisko znajduje się na wieży telewizyjnej gdzieś na pomorzu. Ptaki były tam obserwowane od kilku lat, ale dopiero w tym roku udało się potwierdzić próbę lęgu, niestety nieudaną.

      Z niecierpliwieniem czekaliśmy na wydarzenia w Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie, gdzie w zeszłym roku para dochowała się piątki młodych. W tym roku właściciel komina zasponsorował wyposażenie gniazda w kamery i podgląd on-line. W zeszłym roku znaleźliśmy w gnieździe również szóste jajko, w tym roku było ich "tylko" pięć, ale ze wszystkich wykluły się pisklęta. Radość trwała niestety tylko do siódmego maja, kiedy to internauci zaobserwowali niedomaganie samicy, która z każdą chwilą słabła. Niedługo potem zauważono również, że z dwoma młodymi również dzieje się coś niedobrego. Szybko zorganizowaliśmy akcję ratunkową i do gniazda doszli członkowie z zaprzyjaźnionego Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. Podczas dochodzenia do gniazda, samica pomimo niedowładu nóg wyleciała z gniazda. W środku zastano niestety dwa martwe pisklęta. Pozostałe trzy wyglądały na całkiem zdrowe, dlatego postanowiono je zostawić i pilnie obserwować. Po późniejszym zbadaniu martwych piskląt stwierdzono bardzo duże stężenie karbofuranów. Jest to środek owadobójczy od wielu lat zakazany w Europie. Ucieczka dorosłej samicy z gniazda spowodowana stresem na zbliżającego się człowieka prawdopodobnie uratowała jej życie zmuszając ją do intensywnego wysiłku i w połączeniu z dostarczeniem adrenaliny spowodowała, że ptak powoli doszedł do siebie i ptaki już bez problemów odchowały pozostałe młode. Karbofuranem został najprawdopodobniej posmarowany jeden z gołębi, którego upolowały sokoły. Niestety śledztwo prowadzone przez policję i prokuraturę nie doprowadziły do wykrycia sprawcy. Sprawę tego gniazda sokołów nagłośnili również w mediach lokalni hodowcy gołębi, wysoko wyceniając swoje straty spowodowane przez sokoły.

     Nowego podglądu on-line doczekało się również stanowisko w Toruniu, należące podobnie jak Lublin do PGE. Tutaj ptaki odchowały cztery młode. Dużo emocji dostarczyło nam również gniazdo w płockim ORLENie, gdzie w zeszłym roku sokoły wędrowne zostały wyparte przez samicę raroga, która złożyła tam swoje jaja. Niestety ze względu na to, że była sama, były niezalężone. W tym roku również trwały zacięte walki o gniazdo, które tym razem wygrały sokoły. Niestety w trakcie inkubacji raróg pojawił się ponownie i przez kilka dni trwały przepychanki w wyniku których znacznie wydłużył się okres inkubacji. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie i sokoły dochowały się dwóch młodych. Raróg w międzyczasie odwiedził również gniazdo w Toruniu, gdzie trwały mniej intensywne starcia. Był widziany również pod kamerą we Włocławku a nie wykluczone, ze zajrzał też do anwilowskich sokołów we Włocławku. Tam, ze względu na brak kamer, niestety go nikt nie zaobserwował. W Anwilu w tym roku były trzy młode. To od tego gniazda corocznie zaczynamy obrączkowanie, prawie dwa tygodnie przed kolejnymi gniazdami. 

     Warszawska para, ze względu na przeciągające się prace na PKiNie, znowu musiały szukać miejsca w okolicy, ponownie składając jaja na Warsaw Trade Tower. Tam złożyły cztery jaja. Niestety w tajemniczych okolicznościach podczas obrączkowania w gnieździe pozostało tylko jedno pisklę i jedno jajo. Na szczęście trwają już prace nad odbudową gniazda na PKiN i w przyszłym roku liczymy, że pod okiem kamer ptaki będą już bezpieczne. Na warszawskim Kawęczynie sokoły w tym roku, już we własnym gnieździe, odchowały cztery młode. Na Żeraniu ponownie był nieudany lęg. W Konstancinie-Jeziornej ptaki prawdopodobnie wysiadywały jaja, ale lęgu nie udało się ukończyć z powodzeniem. W Kruszwicy w tym roku udało się już pomyślnie wyprowadzić lęg z czterema młodymi. Podobnie w Inowrocławiu. Obrączkowanie w Gdyni ponownie było połączone z lekcją przyrody dla młodego pokolenia i dla miejscowych FalcoFanów. W gnieździe pod okiem kamer wyleciały cztery młode. W pobliskim gnieździe na LOTOSie były trzy młode. Podobnie w gnieździe gdańskiego PGE - również trzy pisklęta. W zachodniopomorskim również w tym roku było bardzo dobrze. W Dolnej Odrze cztery młode, w Policach pod kamerą trzy a na wieży koksowej cztery młode sokoły. Na kominie dawnego Wiskordu, teraz już  Big Tower trzy młode mimo, a może dzięki odbywającym się tam skokom z korony komina. Po raz pierwszy od wielu lat gniazdo to jest zabezpieczony przez eksploracją przypadkowych osób, przez które już niejednokrotnie dochodziło do straty lęgów. Obecnie wejście na komin jest całkowicie zabezpieczone a odbywające się skoki absolutnie nie przeszkadzają gniazdującym tam sokołom. W Koszalinie tradycyjnie już cztery młode sokoły. W KGHM w Głogowie na świat przyszły cztery młode pod czujnym okiem internautów, w Puławach trzy młode. W Poznaniu, na najwyższym budynku w województwie - Uniwersytecie Ekonomicznym, wykluły się cztery młode. 

Podsumowując na terenach zurbanizowanych w tym roku przyszło na świat aż 65 młodych, w porównaniu do 48 młodych w zeszłym roku, w tym jedno młode na nowym stanowisku. 

Reintrodukcje w roku 2019

     W roku 2019 reintrodukowaliśmy 55 sokołów, w tym 16 w Nadleśnictwie Włocławek, 24 w Nadleśnictwie Żmigród i 15 w Nadleśnictwie Nowe Ramuki. Ptaki pochodzi z hodowli w Polsce, Niemczech, Czechach i Słowacji.

     Monitoring i reintrodukcje zostały sfinansowane w ramach dotacji unijnej Infrastruktura i Środowisko, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Nadleśnictwa Nowe Ramuki oraz środków własnych stowarzyszenia pozyskanych z 1%.


Nadleśnictwo Strzelce Krajeńskie - pięć młodych w lęgu nadrzewnym na platformie dla puchacz.  Fot. Mariusz Urban

Nadleśnictwo Strzelce Krajeńskie - lęg na platformie dla rybołowów.     Fot. Mariusz Urban

Nadleśnictwo Strzelce Krajeńskie - lęg na platformie dla rybołowów - Mariusz Urban przy gnieździe.

Nadleśnictwo Kłodawa.      Fot. Mariusz Urban

Nadleśnictwo Barlinek, również na platformie dla rybołowa.   Fot. Sławomir Sielicki.

Nadleśnictwo Trzebież. Obrączkowanie można było oglądać na żywo dzięki kamerze umieszczonej na sąsiednim drzewie.  Fot. Sławomir Sielicki

Nadleśnictwo Dębno podczas pierwszej kontroli.    Fot. Sławomir Sielicki

Nadleśnictwo Dębno.    Fot. Sławomir Sielicki

Nowe stanowisko lęgowe na terenie Elektrowni Bełchatów.  Fot. Jacek Michel

Próba lęgu nastąpiła na wieży telewizyjnej na pomorzu.  Fot. Sławomir Sielicki

PGE Toruń, od tego roku również pod okiem kamer.  Fot. Sławomir Sielicki

W płockim ORLENie po kilku latach przerwy znowu są młode. Fot. Sławomir Sielicki

Warszawska para z PKiN jeszcze na wygnaniu - Warsaw Trade Tower. Fot. Sławomir Sielicki

Pierwszy udany lęg na kominie cukrowni w Kruszwicy.  Fot. Sławomir Sielicki

PGE Gdynia - jak zwykle pod bacznym okiem wielu zainteresowanych pokoleń.  Fot. Sławomir Sielicki

LOTOS Gdańsk.  Fot. Sławomir Sielicki

Poznań - Uniwersytet Ekonomiczny - lęg na najwyższym budynku w województwie. Fot. Sławomir Sielicki

MEC Koszalin. Gniazdo na mocnej i kolorowej podstawie.  Fot. Sławomir Sielicki

Kontynuacja wsiedleń. Tutaj w Nadleśnictwie Włocławek.  Fot. Sławomir Sielicki


logo
 

Programu Infrastruktura i Środowisko

WFOŚiGW we Wrocławiu